Dodaj post Postów: 1 Forumowicz Renata Gruzja i Armenia. Czerwiec - lipiec 2018 2018-07-14 10:32:01 W te wakacje od 27 czerwca do 12 lipca byłam z Wytwórnią wyprawie do Gruzji i Armenii. Nie przemyślałam jeszcze wszystkiego, ale pierwsze wrażenia pozytywne. Wyprawa kulturowo - krajoznawcza, w tak krótkim czasie spróbowałam chyba wszystkiego co Zakaukazie ma do zaoferowania: przepiękne górskie krajobrazy, lodowce, pustynne stepy i prastare świątynie. Miejscowy koloryt - ludzie, którzy taniec, śpiew i gościnność "mają w genach", którzy (jak sami mówią o sobie) miłość traktują tak poważnie, że ich wszystkie piosenki o miłości są smutne (Gruzini znają 280 pieśni o miłości i wszystkie są smutne Postów: 1 Forumowicz Andrzej Krakowiak Zdecydowałem się i jadę od 17 sierpnia 2017-07-31 06:47:00 Dagmaro - pytałaś to się zgłaszam Postów: 1 Forumowicz Dagmara Towarzysz podróży 2017-06-30 13:18:59 Cześć, czy ktoś z forumowiczów wybiera się w pojedynkę na wyprawę w terminie ? Postów: 1 Forumowicz perel Gruzja Armenia 2016 2017-03-31 19:39:41 oj fajnie w Gruzji jest, choć może być coraz gorzej no i co to oznacza?, ano to że coraz więcej turystów z roku na rok przyjeżdża, trzeba się spieszyć żeby zobaczyć jeszcze Gruzję taką o jakiej piszą i mówią- Gruzję z gościną, przepychem i serdecznością. Zazwyczaj nie korzystam z propozycji biur podróży ale z Wytwórnią Wypraw powiem że nawet mi się podobało. Były hotele ale też rodzinne pensjonaty w których zażyliśmy miejscowego kolorytu, niektórzy to nawet za dużo, jeszcze chwila i sami by się zamienili w Gruzinów i Swanów i zapomnieli o tym że jakoś to do domu trzeba wrócić, a przynajmniej odprawę na lotnisku przejść. Ale do rzeczy- program obejmował chyba najciekawsze miejsca, na niektóre było więcej, na niektóre mniej czasu ale wiele można było zobaczyć i czas na relaks, zwłaszcza na końcu był także. Zresztą nie tylko Gruzja bo i Armenię przejechaliśmy. Bardzo podobał mi się Erewań i widoki południowej Armenii ale Swanetia to rzeczywiście obowiązkowy punkt programu. Kamienne wieże, chociaż już co nieco o nich wiedziałem, naprawdę robią wrażenie, zwłaszcza w Uszguli, oj i tu też trzeba się spieszyć zanim mieszkańcy się nie wzbogacą na tyle by pobudować sobie nowe chałupy, bo teraz faktycznie to co zobaczyłem, wyglądało jak zaginione wioski ze średniowiecza, można poczuć ze dotrało się do jakiegoś dalekiego świata. Przeczytajcie sobie dokładnie program i popatrzcie na mapę, to naprawdę fajna opcja że przez 15 dni można zobaczyć tak wiele i wcale nie w zabójczym tempie, jakby mogło się wydawać, na pewno w rozładowaniu programu pomogło po kilka noclegów w jednym miejscu, u nas niektóre osoby, nastawione bardziej na wypoczynek, zostawały sobie w miejscach noclegu by skupić się bardziej na Tbilisi czy Erewaniu. Najbardziej podziwiam rodzinę z dwójką kilkuletnich dzieci ale rodzice powiedzieli że już je przyzwyczaili nawet do bardziej ekstremalnych wojaży. Można by tu sporo opowiadać, piszę to by zachęcić do wyjazdów z nimi bo naprawdę mi się podobało i w tym roku myślę poważnie o Iranie z Azerbejdżanem. Postów: 2 Forumowicz Dorota Cytryniak Gruzja Armenia od 19 lipca 2016-04-14 18:17:37 Witam, czy ktoś wybiera się samotnie do Gruzji od 19 lipca? Proszę o kontakt: docytry@ Byłam już na tej samej wycieczce w 2015 r. i było tak ekstra, że jadę ponownie :-) Gdyby ktoś miał jakieś pytania o wyprawę, to też chętnie odpowiem. Postów: 0 Gruzja Armenia 2016-04-14 09:34:29 Prosze o kontakt osoby wyjeżdżające z Kalisza i okolic do Gruzji od 11 lipca wylot z katowic pod nr tel 664630876 Postów: 1 Forumowicz Rafał Gruzja-Armenia 2016-01-02 20:05:50 Witam wszystkich! Mam pytanie - ktoś z Rzeszowa lub okolic planuje wybrać się na wyprawę do Gruzji i Armenii w terminie lipcowym lub sierpniowym 2016? Jest to moje marzenie tegoroczne, które będzie również debiutem w Wytwórni:). Postów: 1 Forumowicz romankwiatkowski Gruzja Armenia 2015-12-21 09:46:58 Witam ... Planuję wyjazd z WW do Gruzji ,Armenii w 2016r / ew samodzielny wypad - super gdyby udało się zebrać grupkę / Proszę osoby ,które już były na takiej wyprawie z WW o uwagi i wszelkie opinie za które z góry dziękuję A dziś z okazji świat Bożego Narodzenia wszystkim wszystkiego dobrego / romankwiatkowski@ / Postów: 1 Forumowicz Igor Hauser Gruzja Armenia 4 września 2015-08-31 11:46:06 Witam, z chęcią dojedziemy ( 2 osoby ) do Warszawy/Lublina ze Śląska/Zagłębia na zbiórkę 4 WRZEŚNIA do Gruzji i Armenii. Jeśli ktoś się wybiera samochodem/prywatnym odrzutowcem i ma miejsce, to właśnie jesteśmy idealnymi kandydatami na te miejsca, nie ma problemu z dorzuceniem się na paliwo. Emil: @ Postów: 2 Forumowicz Mirek Czerski Gruzja Armenia Turcja 05-21,08,2015 2015-08-24 10:37:34 Wspaniała wyprawa, wiele kapitalnych wrażeń, wino ,czacza i jazda "gruzawikiem" po Kałkazie z wspaniałymi współtowarzyszami podróży pod opieką super pilotki P. Ani, która swoim zamiłowaniem do Gruzji nas zaraziła. Kilka linków do muzyki która nam towarzyszyła w wyprawie. polecam szczerze tą trasę. Postów: 2 Forumowicz Malgorzata Grellmann Gruzja-Armenia - 2015 2015-08-20 04:46:14 Witam, czy sa osoby z Wroclawia, ktore wybieraja sie w tym terminie? Chetnie wymienilabym informacje dot. dojazdu do Warszawy. Prosze o kontakt. Pozdrawiam, Malgorzata Postów: 1 Forumowicz Aleksandra Kreutzig Gruzja Armenia Turcja 2015-08-02 19:24:26 Witam! Szukam koleżanki w moim wieku(19-22 lata)na wyjazd 14 września do Gruzji, Armenii i Turcji. Jeśli znalazłaby się tutaj jakaś chętna, to bardzo proszę o kontakt: peacemaker90@ Pozdrawiam serdecznie, Ola. Postów: 1 Forumowicz Arkadiusz Kapelski Gruzja i Armenia 2015-07-31 21:43:51 Gruzja i Armenia 15-30 lipca wyjazd - niezapomniany kalejdoskop krajobrazów, pięknych miejsc i życzliwych ludzi. Szczególne podziękowania dla pilotki Kamili - to niezwykle ciepła, zyczliwa osoba, profesjonalnie przygotowana do wyjazdu. Kochająca ludzi, góry i kraje, które nam przybliżała. Dzięki temu bardzo autentyczna. Wyjazd trochę męczący, ale dzięki temu tak wiele zobaczyliśmy! Dziękuję! Polecam każdemu. Każdy znajdzie coś dla siebie: ośnieżone góry, ciepłe morze, zabytki i zapierające dech krajobrazy. Podziękowania dla całej grupy - byliście wspaniali! Szczególnie moc całusów dla Doroty, Ani, Zosi i Renaty. Pozdro, Arek Postów: 2 Forumowicz Jola Świerczyńska Gruzja, Armienia i Turcja od 2015-07-27 18:42:31 Witam. Mam do odstąpienia jedno miejsce na wycieczkę do Gruzji, Armienii i Turcji już od Ze względów zdrowotnych muszę zrezygnować. Cena mojej rezerwacji wynosi 2700,- a obecnie jest 2900,- Myślę, że jeśli znajdzie się chętna osoba, to możemy się dogadać, bo chciałabym odzyskać choć część zaliczki. Pozdrawiam i proszę o kontakt emi-45@ Postów: 1 Forumowicz Karolina Jakubczyk Gruzja Armenia 2015-07-01 07:34:25 Witam, czy wybiera się ktoś z okolic Opola do Gruzji 15 lipca? Postów: 1 Forumowicz Piotrek Świątkowski odpowiedż na post Kingi :D 2015-06-26 22:51:07 Kinga na pewno poznasz osoby jak będziesz jechała Autokarem na wycieczkę spokojnie ja z biurem wytwórnia wypraw w każdym roku jeżdżę na Bałkanach byłem 2 razy i było świetnie w tym roku lecę Gruzja Armenia i Turcja szkoda że nie lecisz tam 5 do 21 sierpnia :( jak coś to pisz na piottrr234@ życzę udanej wycieczki pozdrawiam i czekam na odpowiedź. Piotrek :) Postów: 1 Forumowicz Stanisław Palicki Gruzja i Armenia 2015-06-05 20:38:56 Z powodu choroby sprzedam wycieczkę dla dwóch osób w pokoju dwuosobowym w podanym terminie. Kontakt tasiu23@ Postów: 1 Forumowicz Jadwiga Gołembiewska Gruzja-Armenia 12-26 czerwiec 2015 2015-04-29 12:17:03 Wybieram się w powyższym terminie "w pojedynkę", mam rezerwację w pokoju wieloosobowym. Pojawiły się miejsca w pokojach 2-osobowych i chętnie zmienię rezerwację na taki pokój, ale w tym celu musi znaleźć sie jeszcze jedna osoba, która również chciałaby nocować w lepszych warunkach. Jeśli wśród uczestników tej wycieczki jest taka osoba - Pani - proszę o kontakt z biurem Organizatora. Pozdrawiam. Postów: 4 Forumowicz Nina Trojanowicz Gruzja - Armenia, wrzesien 2015 2015-03-30 09:57:53 W przypadku imprezy Gruzja Armenia nie ma wyżywienia, więc trzeba organizować we własnym zakresie. Jeżeli chodzi o obiady to myślę, że pilot zawsze wskaże miejsca/knajpki/sklepy gdzie można się zaopatrzyć albo coś zjeść. Zazwyczaj w przypadku śniadań wygrywa opcja buła do jednej ręki, jogurt do drugiej i w drogę. Postów: 2 Forumowicz Malgorzata Grellmann Gruzja - Armenia, wrzesien 2015 2015-03-29 18:45:10 Witam, jestem tu "nowa" , nigdy nie wyjezdzalam z Wytwornia, ale slyszalam wiele dobrego. Planuje wyjazd z kolezanka. Nigdzie w relacjach nie doczytalam sie jak wyglada wyzywienie na miejscu? Czy sniadanie jest tam gdzie nocleg, czy obiady i kolacje gdzies w drodze - jak wogole rozwiazany jest Problem wyzywienia? Czy moglby sie ktos wtajemniczony podzielic sie ta wiedza? Dziekuje z gory i pozdrawiam, Malgorzata z W-wia Postów: 1 Forumowicz Marek Senkowski Gruzja/Armenia 2014 2014-10-23 08:37:50 Witam. Jeśli ktoś zna linki utworów muzycznych "puszczanych" z płyty podczas wyjazdów do Gruzji i Armenii przez opiekunkę Nikolete proszę o przesłanie lub o kontakt. Moja wycieczka/wyprawa była w terminie 02-16, i pomimo obiecanej muzyki opiekun/pilot nie przesłał linków. Postów: 1 Forumowicz Ola Gruzja 2014-09-15 14:29:01 Zakochałam się w Gruzji od pierwszego wejrzenia! A smak ich kuchni pozostaje niezapomniany, do tego toasty winem prosto z Gruzji. Coś niesamowitego, polecam każdemu spróbować tych wspaniałych win, a z pewności nie pożałujecie. Postów: 1 Forumowicz Anna Gruzja Armenia Turcja 2014-08-12 17:33:20 Szanowni Wycieczkowicze! Podczas podróży po Gruzji Armenii i Turcji trzeba uzbroić się w dużą dawkę cierpliwości. Bardzo dużo czasu spędza się w autokarze, który nie jest niestety najlepszej jakości. Jednakże na warunki wschodnie całkiem, całkiem. Proponuję dla zmarźlaków zabrać jakiś kocyk i poduszkę - bo naprawdę przy załączonej klimatyzacji siedząc przy oknie jest bardzo zimno! Co do samej wycieczki i wrażeń z niej, to trzeba osobiście tam być, żeby wyrobić sobie własną opinię. Jak wiadomo ile osób tyle opinii. Tematem przewodnim wycieczki są monastyry. Kilka pierwszych robi wrażenie, następne mnie osobiście już "nie pociągały". Z pewnością warto zobaczyć Dawid Garedża, wejście na Uschuli, i Wodospad, z pewnością przydadzą się porządne buty. Co do samych warunków dotyczących spania osobiście nie mogę narzekać wiadomo, że nie są to hotele 5*, ale cały też w tym urok wyjazdu. Niestety momentami było bardzo mało wolnego czasu w miejscach, które mnie bardziej interesowały od monastyrów jak np. w Kutaisi, czy bardzo krótki przystanek w Borjomi. Osobiście polecam wyjazd, ale naprawdę radzę szybko zaprzyjaźnić się ze swoim miejscem w autobusie i to wcale nie jest żart!!! Pilot Mateusz, chłopak o ochronnej wiedzy na temat odwiedzanych miejsc, bardzo sympatyczny, ciekawa osobowość. Postów: 7 Forumowicz Katarzynka Gruzja Armenia Turcja I turnus 27 07 - 10 08 2014 2014-08-11 20:50:23 Dla tych co się dopiero wybierają w Gruzję chciałabym jedynie zaznaczyć, że warto wziąć jakieś kryte buty bo w pewnych podejściach/zejściach jak np Kazbegi czy Dawid Gareja są zdecydowanie bardziej komfortowe i bezpieczniejsze niz buty otwarte - u nas część osób takich nie miała także jedynie czysto uprzedzam bo wszak wszystko zależy od upodobań, wszędzie na siłę można wejść w butach otwartych jednak czasem zamknięte są lepsze, bo i po co na wyjeździe skręcić sobie kostkę etc. Poza tym będzie fajnie i będzie się działo :D w tym miejscu jeszcze podziękowania dla pilota - Mati, dzięki! :D wg mnie spisałeś się na "piątkę", nawet w sytuacjach podbramkowych i w chwilach kiedy nie było łatwo! :D bez ciebie ten wyjazd nie byłby tym samym wyjazdem! :D Pozdrawiam, Kasia Postów: 7 Forumowicz Katarzynka Gruzja Armenia Turcja I turnus 27 07 - 10 08 2014 2014-08-11 20:40:06 Również miałam okazję uczestniczyć w tym wyjeździe. Osobiście jestem bardzo zadowolona, spędziłam bardzo miło 16 dni zwiedzając bardzo dokładnie prawie całą Gruzję, najważniejsze punkty Armenii i reprezentacyjne pkty Turcji. Do tej pory nie mogę patrzeć na chaczapuri :D kiedyś na pewno mi minie :D co do warunków, owszem są nierówne ale dla każdego co innego, mi pomimo spania w gorszych warunkach w Bakuriani pod Borjomi wyjazd bardzo się podobał i gdyby się mnie zapytano czy chcę jeszcze raz po tym wszystkim co już wiem, to bez dłuższego zastanowienia bym się na to zgodziła, z tą różnicą że bym się jeszcze lepiej na nią przygotowała :D Pozdrawiam i do zobaczenia na przyszłych wyprawach z wytwórnią, ten był moim pierwszym ale na pewno nie ostatnim :) Postów: 1 Forumowicz Mimino Gruzja Armenia 2014-07-24 21:17:41 Byli tacy co marudzili że długo autokarem i pogoda zmienna w górach ale to jeden z lepszych wyjazdów na którym byłem. To prawda że sporo objeździliśmy ale żeby coś zobaczyć trzeba tam dojechać a tu udało się sporo zobaczyć. Odległości wcale nie były aż tak duże, ale w tych krajach sieć drogowa nie tak jak u nas rozwinięta a i krajobrazy zmienne przez co sama trasa to przeżycie. Gospodarze w Mestii- poznałem Swanów, trzeba to samemu zobaczyć co tu opowiadać. Polecam film Mimino o Gruzji z czasów radzieckich. Postów: 1 Forumowicz Lucjan Chodyniecki odp. Gruzja-koszty 2014-07-24 14:04:46 Niedawno wróciłem to co nieco mogę powiedzieć o kosztach. Jest na prawdę tanio ! Nie chcę mi się podliczać na co ile poszło, bo większość poszło na przyjemności :). Wstępy do zwiedzanych obiektów były znikome. Większość obiektów była udostępniona do zwiedzania za darmo. Najdrożej było chyba w ogrodach Batumi- 8 Lari. Ale to i tak niewiele. Uwaga tylko na restauracje w Armenii koło jaziora Sewan bo tam nieżle oszukują i można się zdziwić rachunkiem. Chyba specjalnie nie mają tam menu i potem dziwnie sobie podliczają. Już myślałem że będę musiał tam zostać na zmywaku żeby odrobić zamówiony obiad :) Tam najlepiej podarować sobie jedzenie. Ja na wszystko wydałem około 1000 zł, ale sobie nie żałowałem. Czyli jadłem w restauracjach (oczywiście nie gwiazdkowych), codziennie coś popijałem i jeszcze co nieco przywiozłem do domu; np. koniak Ararat. Myślę że tak oszczędnie to starczyłoby jakieś 700-800 zł. Postów: 4 Forumowicz Nina Trojanowicz Gruzja - koszty 2014-07-22 15:05:55 Czy ktoś mógłby przybliżyć koszty tzw. dodatkowe np. wstęp do poszczególnych muzeów, wejścia do monastyrów, kolejki linowe (o ile takie były) itp.? Postów: 4 Forumowicz Izabela Szuwalska Gruzja 2014-07-21 19:13:57 Znajomi wrócili wczoraj z Gruzji i według nich to, co zobaczyli warte było wczesnego wstawania, długich jazd autokarem, zmęczenia i pewnych niedogodności. Odległości do przejechania są znaczne, więc jeśli chce się zrealizować program, to trzeba sie zmęczyć:)) Według nich pilotka słabo przygotowana do oprowadzania po zabytkach i nie bardzo potrafiła zdyscyplinować ludzi. Podobno nie trzeba ciepłych rzeczy - przydają się jedynie w autokarze (klima). A już wkrótce (25 lipca w Katowicach)zaczniemy weryfikować opinie poprzedników. Postów: 4 Forumowicz Izabela Szuwalska Gruzja - 2014-07-19 20:18:45 Jeśli ktoś był na wyprawie do Gruzji - Armenii to byłoby miło, gdyby podzielił się wrażeniami i dał kilka dobrych rad:) My jedziemy z południa Polski i jesteśmy bardzo ciekawe, jak to wygląda.
w ciągu dnia leży na łóżku ★★★ PARSĘTA: rzeka, nad którą leży Kołobrzeg ★★★ BARTĄŻEK: Bartnickie - jez. na płd.-zach. od Morąga ★★★★★ bachaku1: OBIEŻYSMAK: krasnal, leży brzuchem do góry na talerzu we Wrocławiu ★★★★★ Ger-Kaz: ZAKAUKAZIE: leży na nim Gruzja i Armenia ★★★ RANNY: leży na
Wycieczka do Gruzji i Armenii. Dwa piękne kraje Południowego Kaukazu w jednej wyprawie. Bogaty program zwiedzania plus wypoczynek na plażach Batumi. Kameralna grupa: maksymalnie 16-18 osób. Wyprawa dla koneserów ceniących wycieczki na najwyższym dzień: WARSZAWA – TBILISIZbiórka na lotnisku Okęcie w Warszawie. Przelot do Tbilisi. Transfer do hotelu, zakwaterowanie i nocleg. Cminda Sameba, Kazbegi II dzień: TBILISI – MCCHETAPo śniadaniu zwiedzanie Tbilisi, jednego z najstarszych miast na świecie:Stare Miasto, świątynia Metechi z XIII w. – jeden z najbardziej znaczących zabytków miasta, słynne tbiliskie łaźnie siarkowe ‘carskie banie’, zamek Narikała (główna twierdza miasta) skąd rozpościera się piękny widok na Tbilisi. Dalsze zwiedzanie: katedra Sioni oraz pochodząca z przełomu V i VI wieku cerkiew Anczischati. Zobaczymy też Gruzińskie Muzeum Narodowe, w którym eksponowane jest słynne „złoto Kolchidy” oraz aleję Szoty Rustawelego, która była świadkiem najważniejszych wydarzeń politycznych ostatnich do Mcchety, jednego z najstarszych miast Gruzji i starożytnej stolicy królestwa, wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Zwiedzanie wznoszącego się nad miastem kościoła Dżwari (VI/VII w.), katedry Sweti Cchoweli (XI w.) i klasztoru św. w tradycyjnej gruzińskiej restauracji. Degustacja typowych gruzińskich potraw i miejscowego wina. Katedra Alawerdi w Kachetii III dzień: TBILISI – KACHETIAŚniadanie. Przejazd w stronę prowincji Kachetia, głównego regionu uprawy winorośli. Zwiedzanie okolic bogatych w historyczne i architektoniczne zabytki oraz degustacja wina w lokalnej winiarni. W programie wizyta w urokliwym, malowniczo położonym miasteczku Signagi, zwiedzanie klasztoru Bodbe (tu znajduje się grób św. Nino, która w wieku schrystianizowała Gruzję) oraz katedry Alawerdi – monumentalnego zabytku z XI wieku. Trasa wiedzie wzdłuż pasma Wielkiego Kaukazu. Kolacja w tradycyjnej winiarni. Powrót do Tbilisi i nocleg. Tbilisi, Muzeum Narodowe, spinka do włosów ze zbiorów „złota Kolchidy” IV dzień: TBILISI – ANANURI – KAZBEGI Przejazd słynną Gruzińską Drogą Wojenną; obok Swanetii, jest to najbardziej malownicza część Gruzji. Zwiedzamy twierdzą Ananuri i położoną na wysokości 2170 m. XIV-wieczną cerkiew św. Trójcy (Cminda Sameba). Rozpościera się stąd piękny widok na górę Kazbek (5047 m Po drodze zobaczymy kurort narciarski Gudauri oraz przekroczymy Przełęcz Krzyżową (2395 m Kolacja i nocleg w Tbilisi. Twierdza Ananuri na Gruzińskiej Drodze Wojennej V dzień: TBILISI – SEWAN (Armenia) Śniadanie. Wykwaterowanie z hotelu i wyjazd w kierunku granicy z Armenią. Przekroczenie granicy. Zmiana autokaru. Wizyta w pięknych średniowiecznych klasztorach Haghpat i Sanahin – Uwaga! Stan na wrzesień 2019: droga do klasztorów Sanahin i Haghpat jest nieprzejezdna, w zamian w programie będą klasztory Haghartsin i Goszawank. Kolacja i nocleg w hotelu nad brzegiem jeziora Sewan. VI dzień: SEWAN – ERYWAŃ Śniadanie. Wykwaterowanie z hotelu, przejazd przez malownicze okolice jeziora Sewan zwanego „ormiańskim morzem” Zwiedzanie pięknie położonego monastyru Sewanawank (czarny klasztor). Wyjazd do Erewania. Wizyta w skalnym klasztorze Gegard, zwiedzanie wspaniale zachowanej pogańskiej świątyni we wsi Garni (I wiek). Zwiedzanie i spacer po Erywaniu. Po kolacji wizyta na Placu Republiki – pokaz grających fontann. Świątynia Garni VII dzień: ERYWAŃ – ECZMIADZYN – ERYWAŃ Wizyta w Eczmiadzynie (ormiański Watykan). Znajduje się tu nieduże muzeum, w którym zobaczyć można fragment drewna z arki Noego oraz grot włóczni, która przebito bok Jezusa). Następnie wizyta w starożytnych kościołach Gajane oraz Ripsime. Zwiedzanie pozostałości wyjątkowej świątyni Zwartnoc (VII wiek). Kolacja w jednej z tradycyjnych ormiańskich restauracji (muzyka na żywo). VIII dzień: ERYWAŃ – WARDZIA (Gruzja) – BORDŻOMI Śniadanie. Wyjazd z Erywania, przekroczenie granicy ormiańsko-gruzińskiej. Zwiedzanie wykutego w skale miasta Wardzia. Położony w górach kompleks wywiera niezapomniane wrażenie. Po drodze zatrzymujemy się przy średniowiecznej twierdzy Chertwisi. Zakwaterowanie i nocleg w kurorcie Bordżomi lub Bakuriani. Zwartnoc IX dzień: BORDŻOMI – BATUMI Po śniadaniu wyjazd w kierunku Batumi. Wizyta w parku zdrojowym w Bordżomi, możliwość testowania słynnej wody mineralnej. Po drodze zobaczymy też katedrę Bagrati (wzniesiona w 1003 r.), jest ona symbolem jedności narodowej i potęgi państwa gruzińskiego. Zwiedzimy położony w malowniczych górach, monastyr Gelati – doskonale zachowany kompleks, którego główne budynki wzniesiono w XII w., w okresie złotych wieków Gruzji. Zobaczymy tu pięknie zachowane, wspaniałe wschodnie freski. Zakwaterowanie w hotelu, kolacja i nocleg w Batumi. X dzień: BATUMIŚniadanie. Zwiedzanie Batumi: twierdza Gonio, słynny Ogród Botaniczny, gdzie z tarasów rozciąga się wspaniały widok na turkusowe wody morza oraz na urzekające pola Batumi (znane z upraw herbaty – dawniej chluba całego ZSRR). Czas wolny, możliwość wypoczynku na plaży oraz skorzystania z bogatej oferty życia nocnego, kolacja i nocleg. Tradycyjne gruzińskie białe wino „tetri” XI dzień: BATUMI – GORI – TBILISI Po śniadaniu Przejazd do Gori, rodzinnego miasta Józefa wykutego w skale starożytnego miasta Upliscyche. Dla chętnych zwiedzanie muzeum Stalina oraz domu w którym urodził się Stalin. Przyjazd do Tbilisi, czas wolny, pożegnalna, uroczysta kolacja z muzyką na żywo i pokazem gruzińskich tańców. Nocleg. XII dzień: TBILISI – WARSZAWA W nocy transfer na lotnisko w Tbilisi. Wylot do Polski. Przylot do Warszawy. TERMINY: – CENA: PLN + 600 USD Uwaga! Podawane przez nas ceny są kompletne. Zawierają wszystkie obligatoryjne opłaty. Ze względu na fakt, że nasze wycieczki sprzedają się z dużym wyprzedzeniem, osoby zainteresowane prosimy o możliwie najszybszą rezerwację. ŚWIADCZENIA W CENIE:– przelot na trasie Warszawa – Tbilisi – Warszawa, – transport komfortowym autokarem/busem na całej trasie zwiedzania, – zakwaterowanie: hotele 3*, w pokojach 2-osobowych z łazienkami, – wyżywienie: śniadania i obiadokolacje, – opiekę pilota/przewodnika, – przewodnicy po zwiedzanych obiektach, – bilety wstępów do zwiedzanych obiektów, – tradycyjne kolacje z pokazem lokalnych tańców i muzyką w Gruzji i w Armenii, – degustacje wina, – ubezpieczenie turystyczne: KL, NNW i bagaż, – składka na TFG. CENA NIE ZAWIERA: – ewentualnej dopłaty do pokoju 1-osobowego: 260 USD,– napiwków w wysokości 35 EUR/osoba. Dokumentem niezbędnym do udziału w wycieczce jest paszport. ……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………Jako jedno z pierwszych biur w Polsce zaproponowaliśmy wycieczki do Gruzji i Armenii. Mamy duże doświadczenie i doskonałe kontakty. Kierunki te są naszą osobistą pasją. Piloci są specjalistami, doskonale znają temat, ciekawie i dużo opowiadają. Polecamy lekturę naszych serwisów o Armenii oraz o Gruzji.
Surami. Z miastem tym związany jest jeszcze jeden charakterystyczny element. Gdy mówisz "Surami", to Gruzini od razu słyszą "nazuki". Nazuki to gruziński słodki chleb z cynamonem. Wypieka się tu go wszędzie, a wyjątkowe zagłębienie piekarni jest wzdłuż głównej drogi którą jechaliśmy
W Europie czy w Azji? A może na dwóch kontynentach jednocześnie? Mamy na ten temat kilka odpowiedzi. Wikipedia podaje ciekawą formułkę : W zależności od przyjętej wersji całe terytorium Gruzji znajduje się w Azji, lub w Europie i w Azji, lub według jednej z wersji – całe w Europie. Flaga Gruzji Oczywiście, kwestia ta jest sprawą umowną. W tym przypadku nie ma wyraźnej granicy między kontynentami. Wszystko zależy od kryteriów, które weźmiemy pod uwagę. Przyjmowana przez Międzynarodową Unię Geograficzną, granica między kontynentami całą Gruzję umieszcza po stronie azjatyckiej. Znacznie mniej powszechnie stosowany wariant, za linię dzielącą Europę i Azję, uznaje dawną południową granicę ZSRR (między Gruzją, Armenią i Azerbejdżanem a Turcją i Iranem). Są i koncepcje pośrednie, w których północna część kraju należy do Europy, a południowa do Azji. Więcej na ten temat w artykule: Gdzie leży Gruzja, w Europie czy w Azji? Którą wybrać? Jeśli na szkolnym sprawdzianie padnie takie pytanie, to jakiej odpowiedzi powinien udzielić uczeń? W Polsce powszechnie przyjmowana jest wykładnia Międzynarodowej Unii Geograficznej, w tym przypadku granica między kontynentami przebiega w odległości 300 km na północ od Kaukazu. Na pewno warto wziąć pod uwagę aspiracje społeczne. Jeśli Izrael startuje w mistrzostwach Europy, a Turcja chciałaby do UE, to może Gruzja też ma prawo czuć się częścią naszego kontynentu. Zresztą organizacje sportowe są tu najbardziej otwarte. Byłe republiki ZSRR z coraz większym powodzeniem stratują w europejskich rozgrywkach pucharowych. W 2004 r. Dynamo Tbilisi pozbawiło Wisłę Kraków szans na grę w Pucharze UEFA. W 2010 ta sama Wisła poniosła sromotną klęskę z azerskim Karabachem (chyba nie ma szczęścia do drużyn z tego regionu). Gruzini mają poczucie jedności z Europą. W rozmowie z jedną z polskich gazet prezydent Micheil Saakaszwili, mówi o swoim kraju jak o państwie europejskim. Nie zastanawia się, nie waha; dla niego rzeczą oczywistą jest, że to Europa! Twierdzi że Gruzja ma jeden z najniższych wskaźników korupcji naszego kontynentu. Przez ostatnie lata, w Tbilisi zmieniło się bardzo wiele, również w zakresie świadomości geograficznej. Wybrany przez Gruzję zdecydowany prozachodni kierunek zaowocował też zmianą nazewnictwa. Dawniej, tereny te zwane były Zakaukaziem. Z czasem, przestało to odpowiadać miejscowym, ponieważ pobrzmiewała tu rosyjska perspektywa (Gruzja była Zakaukaziem patrząc na mapę od strony Moskwy). Dlatego najpierw postulowano zmianę na „region czarnomorski”, a następnie jeszcze dalej, na Europę Południowo-Wschodnią. Cminda Sameba obok miejscowości Stepancminda. Wg niektórych, to już geograficzna Europa Jak pisze znawca Kaukazu (Wojciech Górecki, Toast za przodków), Gruzini czują się Europejczykami. Uważają się za południowców podobnych do Hiszpanów, Włochów i Greków. Odwołują się przy tym do kilku ważnych faktorów: Po pierwsze, starożytność. Morze Czarne to obszar antycznych, greckich kolonii. To cel wypraw Jazona i Argonautów oraz miejsce mitycznego „złotego runa”. Mity te są podstawą edukacji każdego Europejczyka, wszyscy uczyliśmy się ich w szkole. W tym sensie Gruzja może mieć mocniejsze prawa do europejskich tradycji niż, na przykład, Polska. Po drugie, religia. Gruzja spiera się z Armenią o tytuł pierwszego na świecie kraju, który przyjął chrześcijaństwo! Tak na marginesie, to coś w tym względzie do powiedzenia miałaby również Etiopia. Armenia przyjęła chrześcijaństwo jako religię państwową pomiędzy 301 a 314 rokiem (datacje są sporne), jedno z gruzińskich królestw (Iberia) około roku 317, a Etiopia nie później niż w 337 roku. Z jednej strony bronić trzeba się było przed ekspansją islamu, z drugiej przed zakusami rosyjskiego prawosławia. Jak zawsze w tego typu przypadkach (historycy znają to na pamięć) religia bliższa okazała się dużo groźniejsza. Moskwa, zajmując Gruzję pod koniec XVIII wieku, podporządkowała sobie również tutejszą Cerkiew. W marcu 1917 r., po upadku caratu, synod duchowieństwa gruzińskiego przywrócił autokefalię i liturgię w języku narodowym. Między innymi z tego powodu, Gruzja nie ma wyjścia. Choć prawosławna, to ucieka przed Rosja w stronę Zachodu. Po trzecie, charakter. Kuchnia, wino, biesiady, taniec, muzyka, stosunki rodzinne, temperament… To wszystko bardzo przypomina południe Europy i Bałkany. Trochę również Bliski Wschód. Turystyka. Pamiętam stoisko Gruzji na warszawskich targach turystycznych, już chyba ze dwa lata temu. Duże, ulokowane w dobrej, centralnej części hali, przez masowego turystę omijane było szerokim łukiem. Zbyt blisko było jeszcze wojny z 2008 r. Świeża pamięć niedawnych telewizyjnych obrazków robiła swoje. Tymczasem Dzisiejsza Gruzja to kraj spokojny i bezpieczny. A do tego niezwykle atrakcyjny turystycznie. Bogaty w zabytki, ale przede wszystkim bardzo gościnny (Polacy mogą liczyć na wyjątkowo miłe traktowanie; każdy Gruzin odnosi się z szacunkiem do reakcji Polski w czasie ostatniej wojny z Rosją). Wyśmienita, oryginalna kuchnia oraz wyborne wino dopełnią szczęścia turysty. Szczególnie atrakcyjną porą roku jest wrzesień i początek października. Nie ma już dużych upałów, w górach pojawiają się piękne kolory drzew, a cały kraj świętuje winobranie. Koniecznie trzeba wtedy odwiedzić leżący blisko Tbilisi, region Kachetia. Tu wytwarza się najlepsze gruzińskie trunki. Jeśli chodzi o winiarskie tradycje, to Gruzja, na pewno, należy do Południowej Europy! Tekst: Krzysztof Matys, sierpień 2012 r. Atrakcyjna wycieczka objazdowa. Najważniejsze miejsca w Gruzji plus rewelacyjna Swanetia. Wyprawa dla koneserów. Kameralna grupa (maksymalnie 18 osób!), pilot/przewodnik doskonale znający Gruzję, wysoki standard świadczeń. W 2022 r. wycieczka wydłużona o 1 dodatkowy dzień, a więc jeszcze bardziej atrakcyjna. Zobacz artykuły o Gruzji na moim blogu.
GRUZJA I ARMENIA (13 dni) 5,450.00zł – zł. Wycieczka, która pozwoli zobaczyć najważniejsze miejsca w Gruzji i Armenii. W trakcie podróży m.in. przemierzymy Gruzińską Drogę Wojenną, zobaczymy średniowieczne miasto wydrążone wewnątrz góry, odpoczniemy na plażach i oczywiście zwiedzimy Gruzję centralną, w tym.
Ponad dwie dekady od upadku Związku Radzieckiego, Południowy Kaukaz: Gruzja, Armenia i Azerbejdżan, trzy znane i popularne kraje między Morzem Czarnym a Kaspijskim, prezentują niezwykle ciekawy, choć zarazem skomplikowany obraz. Pocztówkowe obrazki z tbiliskiego starego miasta, majestatyczne i zielone góry Gruzji, czasami marsjańskie krajobrazy Armenii i buchające nowoczesnością Baku, stolica Azerbejdżanu, to obrazy dobrze znane wśród podróżujących, pośród których region cieszy się coraz większą popularnością. Z pozoru sielska, choć niezaprzeczalnie ujmująca i piękna, kraina rozciągająca się na południe od najbardziej południowych granic Rosji, pełna jest napięć, konfliktów i zwykłej międzyludzkiej niechęci. Abchazja, Południowa Osetia i Górski Karabach to skomplikowane quasi-państwa, które tęsknie spoglądają w kierunku swoich protektorów. Sielskie z perspektywy odwiedzających krainy często tkwią w wieloletnich izolacjach, zaś najdłuższe granice regionu: armeńsko-azerbejdżańska i gruzińsko-rosyjska, nie wspominając już o armeńsko-tureckiej, pozostają zamknięte. Ubóstwo i bezrobocie nadal stanowią jedne z największych problemów wspomnianych krajów. Rządy tych państw ledwo radzą sobie z setkami tysięcy uchodźców, którzy w rezultacie lokalnych wojen i konfliktów, stracili dachy nad głową. Ci, którzy nie uciekli zmuszeni do tego przez wojnę, opuszczają swoje kraje dobrowolnie w poszukiwaniu pracy na rynkach Unii Europejskiej, Rosji i Stanów Zjednoczonych. Powód? Bogaty w ropę, najbogatszy w regionie Azerbejdżan stale pnie się w rankingach, jednak nadal nie dogania połowy PKG Rosji czy Turcji. Posowiecka Estonia, członek Unii Europejskiej, jest trzy razy bogatsza od Azerbejdżanu, zaś sześć razy bardziej od Armenii i Gruzji. Jeśli coś nie kłamie, są to liczby, a wraz z nimi, statystyki. Mieszkańcy raju opuszczają raj, gdyż w rzeczywistości rajów na świecie jest wiele, są lepsze i są gorsze. Gruzja, Armenia i Azerbejdżan to przykłady krajów, które uczą, że polityka ma realny wpływ na życie ludzi, a zła polityka ma wpływ jeszcze bardziej realny. Najgorzej jest jednak, gdy złej polityce towarzyszą złe emocje między mieszkańcami poszczególnych państw. Kaukaz Południowy – gdzie to jest? (mentalnie) To pytanie udziela się wielu. Raczej nie chodzi tutaj o zastanawianie się, w której części globu się znajduje. W przypadku Polaków to raczej wiedza oczywista. Pytanie o położenie wspomnianych krajów, jest także pytaniem o pewną mentalność oraz polityczno-gospodarcze predyspozycje. Bo w końcu, czy jest to Europa, czy Azja? A może trochę Europa, ale nie całkiem Azja? Czy może podciągnąć to pod Bliski Wschód lub obszar wpływów Federacji Rosyjskiej. Odpowiedź nie jest jednoznaczna, co tylko coraz bardziej fascynuje tych, którzy postanawiają wybrać się do tej części świata i poznać ją dokładniej. Dlatego też warto spoglądać na Kaukaz Południowy jako swoisty region świata na przecięciu największych jego mas, nie tylko kontynentalnych i morskich, ale także politycznych. Granicząc z Rosją, Turcją i Iranem, zawsze pozostanie częścią Wielkiej Gry, jaką toczą sąsiedzi. Rosja nadal jest najważniejszym graczem w regionie, który przez wiele dziesięcioleci minionego wieku, wchodził w skład ZSRR. Aktywna w dyplomacji, choć także militarnie (wojna z Gruzją w 2008 roku), nie jest jednak jedyną stroną, którą rozgrywa swoją grę w regionie. Turcja, strategiczny partner Azerbejdżanu, który przez ponad ponad dwadzieścia lat od konfliktu Armeńsko-Azerskiego, w ramach solidarności z Baku, utrzymuje zamknięte granice lądowe z Armenią, pragnie odgrywać coraz wiekszą rolę w regionie. I w końcu Iran, którego otwarcie na świat rozpoczęte w 2015 roku, powoduje coraz większe zaangażowanie, zdaje się nie mówić ostatniego słowa. W kontekście wieloletnich starań Unii Europejskiej, by w ramach Partnerstwa Wschodniego, zbliżyć Kaukaz Południowy do europejskiej rodziny, na terenie tychże państw, zaczyna się na naszych oczach rozgrywać Wielka Gra, gra, która zdecyduje o tym, czy Kaukaz Południowy stanie się bardziej Europą, czy może bardziej Azją. Gruzin, Ormianin i Azer – Trzy bratanki? Mieszkańcy Kaukazu Południowego dzielą wiele wspólnych cech. Zaczynając od ogólnej aparycji, podobnych rytuałów, wielkiego przywiązania do rodziny i priorytetów, które są z nią powiązane, przez kulturę biznesu, muzykę, czy w końcu jedzenie i picie. Spojrzenie na region z tej perspektywy i zobaczenie, jak wiele ich łączy, pomaga zrozumieć, że wiele uprzedzeń między tymi narodami, to owszem fakty, ale świat nie jest czarno-biały, a w tym świecie nic nie jest proste. Z wszystkich największych podobieństw, jedna różnica jest dosyć widoczna – Gruzja i Armenia to kraje chrześcijańskie, zaś główną religią Azerbejdżanu jest islam. Linie podziałów religijnych niewiele tam jednak znaczą. Wszyscy koniec końców piją alkohol. Kto kogo lubi, a kto kogo nie lubi? Miałem okazję poznać ich wielu, tak w odwiedzonych krajach, jak i w Polsce. Linie sympatii i antypatii, w ujęciu dosyć stereotypowym oczywiście, przebiegają mniej więcej tak: Gruzin nie przepada za Ormianami ale lubi Azerów. Azer lubi Gruzina, Ormianina zaś nienawidzi. Ormianin nienawidzi Azera, a z Gruzinem kłóci się o pochodzenie większości rzeczy. Najgorszą prasę w regionie mają zdecydowanie Ormianie, którzy odcięci od jakichkolwiek mórz, posiadają otwarte granice jedynie z Gruzją i Iranem, zaś współcześnie praktycznie całkowicie zależą od Rosji, przez co postrzegani są jako sługusi Moskwy. Gruzja współpracuje zaś bardzo blisko z Azerbejdżanem, którego biznes aktywnie działa na terytorium ulubionego państwa Polaków. Azerbejdżan niejako uzależniony jest z kolei od Gruzji jeśli chodzi o możliwości przesyłowe i eksportowe na zachód, gdyż stanowi ona jedyny, bezpośredni korytarz na Zachód. Nigdy nie ufaj Ormianinowi – słyszałem wiele razy z ust Gruzina – oni tylko myślą o pieniądzach. Na samo słowo Armenia czy Ormianin, wielu Azerów, z którymi rozmawiałem, po prostu się wzdrygało. Dla przeciętnego mieszkańca tego kraju, krwawa wojna sprzed ponad dwudziestu lat to nadal otwarta rana. Ormianie, jak to Ormianie – Opowiadali Ci już Gruzini tą historię o tym, jak powstała Gruzja? – zapytał raz Ormianin – No więc tak jak słyszałeś jak Bóg tworzył świat to ostatni przybiegli Gruzini. Nic już Bogu nie zostało, więc oddał im raj. Ale za Gruzinami przybiegli Ormianie i też chcieli swoją ziemię. Dał im więc Bóg ostatnią kupę gruzów, która mu została, Ormianie poszli, zasiedlili ją, jako pierwsi przyjęli chrzest jako państwo, uprawiali rolę, produkowali wino, budowali kościoły, handel kwitł. O ile wszystkie trzy strony potrafią się dogadać daleko od swoich krajów (np. na emigracji ekonomicznej w Moskwie), o tyle region, podobnie jak w naszej części świata Bałkany, pełen jest punktów zapalnych. Czy na Kaukazie (Południowym) będzie bezpiecznie? Gruzini, którzy wiele środków i energii zainwestowali w propagowanie turystyki, która stała się flagowym produktem tego kraju, spoglądają na to, co dziać będzie się między pozostałymi dwoma sąsiadami. Ponowna eskalacja konfliktu, który po krwawych walkach wyciszono na początku lat dziewięćdziesiątych, zdaje się ponownie zagrażać całemu regionowi. Coraz bardziej majętny dzięki ropie Azerbejdżan, zaczyna przesuwać kaukaskie płyty tektoniczne, które przez długi czas zachowywały spokój. W kwietniu minionego roku wojska Azerbejdżanu zajęły niewielki kawałek ziemi, która pozostawała pod kontrolą Armenii. W walkach śmierć poniosło kilkaset osób. Władze w Baku i Erywaniu przypomniały sobie, że pewne sprawy i pewne status quo, w bardzo prosty sposób rozwiązać można dzięki użyciu siły. Wojenna retoryka, choć obie strony zdają sobie sprawę z tragicznych skutków tak dla obu krajów jak i ekonomii, pomaga jednak ciągle utrzymywać płomień nacjonalizmu i przykrywa codzienne problemy związane z niestabilną gospodarką. Retoryka nie wyklucza jednak sytuacji i scenariusza, w którym obie strony stają ponownie na dwóch stronach frontu. Sytuacja ta byłaby niezwykle trudna dla Gruzji, która pomimo zmian władzy, pozostaje na swoim obranym wcześniej, kursie europejsko-atlantyckim. Jeśli chodzi o Armenię, pomimo tego, iż to ona ponad dwadzieścia lat temu przyczyniła się do utraty znacznego terytorium Azerbejdżanu, z którego wyłoniła się uznawana jedynie przez Erywań, Republika Górskiego Karabachu, współcześnie prezentuje Armenia obraz lekkiej rozpaczy. Ostatnie kwietniowe wydarzenia, które pokazały słabość armeńskiej armii, sprawiły, że tak we władzach jak i społeczeństwie, rośnie frustracja, także w stosunku do Rosji. Moskwa pozostaje gwarantem bezpieczeństwa Armenii, która w regionie nazywana jest satelitą Moskwy, co wiąże się także z obecnością militarną Rosji w tym kraju, a także rosyjską kontrolą nad większością najważniejszej infrastruktury w kraju. W opinii Ormian Rosja, ich gwarant, zrobiła niewiele w odpowiedzi na zaczepki sprzed paru miesięcy. We wszystkich toczonych na Kaukazie Południowym rozgrywkach, nie wygrywają niestety mieszkańcy tychże krajów. Zwycięzca jest jeden i nazywa się… Władimir Putin. To, czy w krajach, do których tak bardzo lubimy podróżować, będzie bezpiecznie, leży zupełnie w jego gestii. Wielka Gra trwa.
Wojna armeńsko-turecka (front wschodni wojny o niepodległość Turcji, tur. Türk Kurtuluş Savaşı Doğu Cephesi) – konflikt zbrojny między Demokratyczną Republiką Armenii a Turcją trwający od 24 września do 2 grudnia 1920, zakończony klęską Armenii, która przesądziła o utracie przez nią dwunastu historycznych prowincji na rzecz Turcji i podporządkowania reszty kraju Rosji
Oszacowanie budżetu na wyjazd było dla nas o tyle trudne, że jechaliśmy po raz pierwszy na dłużej niż 2 tygodnie, a do tego od razu do kilku krajów. Ale nasze założenia finansowe się sprawdziły. Ba! Nawet wydaliśmy mniej niż zakładaliśmy! Najpierw chciałabym nas trochę scharakteryzować. Gdybyśmy mieli określić siebie w podróży wg następującej skali: 1 – tylko autostop, namiot, najtańsze jedzenie i w ogóle podróż za grosze, oby tylko podróżować najlepiej cały czas! 2 – podróżujemy dość tanio, głównie stopem, mamy też namiot, jedzenie przyrządzamy sami albo jemy w tanich lokalnych knajpkach, ale jeśli chcemy czegoś spróbować, to sobie to po prostu zafundujemy, nie jesteśmy sknerusami 3 – najlepiej, żeby standard noclegu był taki jak w domu, podróżujemy własnym samochodem albo lokalnym transportem, jemy w knajpkach i restauracjach 4 – samochód można zawsze wynająć, standard ma być lepszy niż w domu, a jedzenie porządne, w końcu na wakacjach ma się odpocząć od szarej rzeczywistości 5 – jak szaleć, to szaleć! to zdecydowanie jesteśmy numerem 2. Swój budżet wyliczyliśmy wg pewnego schematu, który opracowaliśmy na podstawie kilkuletniego (już?) doświadczenia w podróżach dalszych, bliższych, dłuższych i krótszych. Samemu schematowi poświęcę odrębny wpis, a teraz już konkrety. Budżet podzieliliśmy na dwie grupy, a te na cztery podgrupy: 1. przed wyjazdem zakup rzeczy potrzebnych na wyjazd ten i kolejne (np. ciuchy, plecaki, sprzęt foto, członkostwo w Wizzair Discount Club) zakup rzeczy potrzebnych na konkretnie ten wyjazd (np. kosmetyki, jedzenie, ubezpieczenie, bilety lotnicze, mapy, przewodnik itp.) 2. w trakcie wyjazdu koszty, których na pewno nie unikniemy (np. wejściówki albo przejazdy taksówką czy busem do niedostępnych miejsc) średnie koszty życia na dzień na osobę, czyli to, gdzie można najwięcej zaoszczędzić (w tym będą noclegi, przejazdy, zakupy i inne niespodziewane wydatki) Poniżej podajemy uproszczony przelicznik walut, którym się kierowaliśmy przy układaniu budżetu (zawsze zaokrąglamy do góry): 1 gruzińskie lari (GEL) ~ 2 pln (dokładnie w chwili pisania tego postu 1,94 pln, przed wyjazdem był bardzo podobny) 1000 armeńskich dram (AMD) ~ 8 pln (7,93 pln) 1 turecka lira (TRY) ~ 2 pln (1,58 pln) – w tym przypadku zawyżyliśmy dużo do góry, żeby było łatwiej liczyć 1 dolar amerykański (USD) ~ 3,30 pln (3,24 pln) Kurs walut przed wyjazdem sprawdzamy zawsze na stronie PS. Do Gruzji i Armenii bardziej opłaca się wziąć dolary niż euro – jest lepszy kurs. A teraz nasze założenia budżetowe w cyferkach: 1. przed wyjazdem sprzęt potrzebny na wyjazd ten i kolejne: tego właściwie nigdy nie liczymy do kosztów wyjazdu – co jakiś czas sprawdzamy swój sprzęt i ewentualnie uzupełniamy go z budżetu, który ustalamy na początku roku, ale wspomniałam o nim, żeby uprzedzić pytania o właśnie te rzeczy zakup rzeczy potrzebnych na konkretnie ten wyjazd: 1680 pln; w skład wchodzą: – kosmetyki, jedzenie, mapy i przewodnik: ok. 400 pln – ubezpieczenie na 40 dni dla dwóch osób w Warcie: 580 pln – bilety lotnicze w Wizzair Warszawa-Kutaisi dla dwóch osób + 1 duży bagaż podręczny + bagaż rejestrowany: 700 pln 2. w trakcie wyjazdu po zaplanowaniu, co chcemy zwiedzić, przygotowaliśmy na ten cel 1000 pln (szczegóły za chwilę) Po przeanalizowaniu cen w Gruzji, Armenii i Turcji, a także wzięciu pod uwagę, że będziemy jeździć głównie autostopem i poza miastami spać w namiocie, przyjęliśmy, że 15$ na osobę na dzień to wystarczająca kwota (komu się nie chce liczyć powiem tylko, że to wychodzi 100 złotych za dzień / parę). Ponieważ byliśmy elastyczni, a nasz wyjazd miał trwać do 40 dni, to część pieniędzy mieliśmy przy sobie, a pozostałą część wypłacaliśmy. Dużo wcześniej już czytaliśmy o Gruzji i Armenii i zaplanowaliśmy, co mniej więcej chcemy zobaczyć. Na miejscu oczywiście życie weryfikowało nasze plany i czasem z czegoś rezygnowaliśmy, a w ogóle to okazało się, że w wielu miejscach respektowana jest karta studencka ISIC. Poniżej nasze przedwyjazdowe założenia (ceny podane obok atrakcji są za jedną osobę bez zniżki; ceny w nawiasie są po uwzględnieniu zniżki studenckiej za osobę): 1. Gruzja (400 pln przeznaczyliśmy, ale w sumie wyszło 180 pln) – Jaskinia Prometeusza 6 GEL (3 GEL) – Muzeum Stalina w Gori 15 GEL (10 GEL) – Muzeum Narodowe w Tbilisi 5 GEL (1 GEL) – Galeria Narodowa w Tbilisi 5 GEL (1 GEL) – taxi w Mcchecie 20 GEL – po wynegocjowaniu zapłaciliśmy 15 GEL – taxi do Davit Gareji 50 GEL – jechaliśmy z Paulą i Dawidem, których poznaliśmy w Tbilisi, i po negocjacjach zapłaciliśmy po 15 GEL na parę! 🙂 – skalne miasto w Wardzi 3 GEL (1 GEL) – marszrutka Tbilisi – Kazbegi 10 GEL (w jedną stronę) – Muzeum Historyczne w Kutaisi 3 GEL 2. Armenia (150 pln przeznaczyliśmy, ale wyszło 100 pln) – świątynia w Garni 1000 AMD – Muzeum Manuskryptów w Erywaniu 1000 AMD (200 AMD) – Muzeum Historyczne w Erywaniu 1000 AMD – Galeria Narodowa w Erywaniu 800 AMD – Twierdza Erebuni w Erywaniu 1000 AMD – ruiny katedry w Zwartnoc 700 AMD – kolejka linowa do monastyru Tatev 4000 AMD 3. Turcja (przeznaczyliśmy 400 pln, ale wyszło 290 pln) – wiza 20$ – taxi do Ani 90 TRY – wstęp do ruin miasta Ani 5 TRY – bus do Nemrut Dağı 10 TRY – wstęp do Nemrut Dağı 6,50 TRY Sumując wszystkie wejścia bez zniżek (oczywiście licząc x2) i przejazdy, których nie uniknęlibyśmy, założyliśmy, że 1000 pln (dokładnie wychodziło mniej, ale zawsze dorzucamy jakiś gratis na wszelki wypadek) musimy mieć ze sobą. W efekcie i tak wydaliśmy tylko 540 pln (kilka miejsc z tej listy odpuściliśmy, np. Nemrut Dağı w Turcji, muzeum w Kutaisi, a w Erywaniu byliśmy tylko w Muzeum Manuskryptów). Tak naprawdę najwięcej udało nam się zaoszczędzić w Gruzji (założyliśmy 400 pln, a wydaliśmy ok. 180 pln). Głównie dzięki karcie ISIC. Niesamowite jest to, że respektują ją naprawdę wszędzie! Więc każdemu, kto jeszcze jest studentem (bez względu na wiek), polecam przed wyjazdem do Gruzji wyrobienie sobie karty ISIC. W końcu to tylko 24 złote! 🙂 Natomiast jeśli chodzi o dniówkę, to po powrocie okazało się, że wydawaliśmy mniej, niż założyliśmy. Zamiast 100 pln / dzień / parę wyszło nam średnio około 85 pln / dzień / parę. Czyli w ciągu 30 dni wydaliśmy 2560 pln. A teraz czas na podsumowanie kosztów, które ponieśliśmy: 1. bilety + niezbędne rzeczy + ubezpieczenie ~1680 pln 2. zwiedzanie ~ 570 pln 3. wydatki codzienne w podróży ~ 2560 pln Czyli razem: 4810 pln / 2 osoby / 30 dni To znaczy, że tydzień za osobę kosztował mniej niż 600 pln. Można? Można! A teraz przydatne info dla tych, którzy zamierzają się tam wybrać prędzej czy później. Jeszcze tylko przypomnę, żeby nie szukać: 1 gruzińskie lari (GEL) ~ 2 pln 1000 armeńskich dram (AMD) ~ 8 pln Ceny jedzenia i w Gruzji, i w Armenii są troszkę niższe od polskich. wino – ok. 4 lari chleb – 0,7 lari piwo 2 litry – 5 lari woda 1,75 l – 0,75 lari średniej wielkości melon czy arbuz – ok. 2 lari lody na patyku (najlepsze na armeński upał :D) – 200 dram Średnio za zakupy w supermarkecie, kiedy uzupełnialiśmy swoje zapasy (np. w jogurty, konserwy, wodę, chleb, słodycze, a na wieczór jakieś winko lub piwko) płaciliśmy ok. 30-60 złotych. Oczywiście weźcie pod uwagę, że to były zakupy na kilka (4-5) najbliższych dni i dla dwóch osób od razu. Ceny kosmetyków są podobne, chyba że mowa o kosmetykach do opalania. Albo po. Te wszędzie są droższe niż u nas. Paczka papierosów – 2-3 lari W restauracjach i knajpkach ceny w Gruzji są zbliżone do naszych, a w Armenii raczej trochę niższe. W Tbilisi na starym mieście za 3 dania, piwo i coca-colę – 20 lari W Signagi w genialnej knajpce za wodę, chaczapuri po adżarsku i chinkali – 13 lari W tej samej knajpce sprite’a, chaczapuri na szaszłyku i chaczapuri po adżarsku – 26 lari W Erywaniu za 2 gyrosy i 2 coca-cole – 3000 dram W Erywaniu w kaukaskiej knajpce za chinkali i 2 dania makaronowo-mięsne (tak wielkie, że ledwo zjadłam 1/3 swojej porcji…), a do tego piwo – 5000 dram McDonald’s się z tego jest 2x drożej niż u nas. Ale to nie dziwne, w całym kraju jest tylko 5 Maców (pierwszy otwarto dopiero w 2010 roku), które w większości przyciągają rosyjskich turystów. W Batumi za powiększony zestaw BigMac + 2 czizburgery i duże frytki zapłaciliśmy 20 lari!!! Zachciało się, to trzeba płacić… Transport jest bardzo tani. Np. marszrutką z Tbilisi do Kazbegi (150 km) to tylko 10 lari w jedną stronę (20 pln). Wszelkie przejazdy podmiejskie, np. Tbilisi – Mccheta albo Kutaisi – Gelati to 1 lari. Przejazd metrem w Tbilisi to 0,5 lari. Przejazd marszrutką lub trolejbusem w Erywaniu to 100 dram. Przejazd marszrutką z Erywania do Eczmiadzynu / Garni to 300 dram. Taksówek lepiej unikać, bo gruzińscy taksówkarze to starzy wyjadacze. Jeśli jednak nie ma innej opcji (np. do Davit Gareji) to trzeba się targować! Gruzini są w gorącej wodzie kąpani i czasami zejdą z ceny tylko po to, żeby nie dać zarobić swoim kolegom. A poza tym i tak większość drogi jadą na wyłączonym silniku, żeby zaoszczędzić. 😛 Wynajem samochodu to koszt od 30$ wzwyż w sezonie. Ale żeby przecierpieć jazdę na gruzińskich drogach i mieć przy sobie cały tobół, dobrze jest wynająć jakiś samochód terenowy (tutaj nawet lokalni jeżdżą ładami 4×4), a to już koszt co najmniej 80$ / dzień. Paliwo jest trochę tańsze niż u nas, ale szału nie ma. 1 litr to ok. 4 złote. W Gruzji jest taniej niż Armenii, ale przyznam, że nie mieliśmy okazji jakoś bardzo się temu przyglądać. Dlatego, że w Gruzji nikt z nami nie tankował, a w Armenii jak tankowali to gaz. W Armenii na każdym kroku są wielkie stacje tylko z gazem. Muszą być wielkie, bo gaz jest tam bardzo tani, a tankowanie zajmuje tyle, co przygotowanie i wypicie jednej kawy (dlatego właśnie wszyscy tam piją kawę), czyli ok. 20 minut. Nawet do pół godziny. Więc jak już zjedzie się kilkanaście samochodów, to trzeba je gdzieś pomieścić. Niemcy, z którymi jechaliśmy, myśleli, że to myjnie samochodowe. 😛 Ceny noclegów zależą oczywiście od standardu, w jakim chcemy spać. My nocowaliśmy w najtańszych hostelach, gdzie czasami na łóżku zamiast materaca były deski przykryte dwoma kocami, za co płaciliśmy 10 lari / osobę. W Armenii najniższe ceny to ok. 5000 dram / osobę. Najczęściej jednak spotyka się hostele odpowiednio za 20-25 lari i ok. 7 000-10 000 dram / osobę / noc. W Armenii w 90% hosteli w cenę wliczone jest śniadanie, w Gruzji nie. Podane ceny są za pokoje wieloosobowe. Łatwo się domyślić, że jeśli ktoś chce więcej prywatności, to odpowiednio więcej zapłaci, bo nawet 30 lari i 20 000 dram. A w hotelach jeszcze więcej. Ale tym, co jeszcze nie mieli okazji spać w hostelach po taniości, polecamy dormitoria, bo wtedy można spotkać naprawdę ciekawych ludzi z całego świata! U nas był to przekrój od Salvadoru przez Francję, Włochy, Niemcy, Polskę, Szwecję, Izrael, Turcję, Iran aż do Sri Lanki. 😉 We wszystkich noclegowniach (nawet najtańszych guesthousach) jest WI-FI. Batumi pozostaje dla nas cenową tajemnicą. Byliśmy tam tylko przez 2-3 godziny, żeby zobaczyć jak wygląda. To takie gruzińskie Międzyzdroje. Uciekliśmy stamtąd jak najszybciej. Ale jesteśmy pewni, że jest tam drożej niż w Tbilisi. gruzińskie lari Jeśli ktoś uważa, że nie umiałby spać w namiocie i podróżować stopem (nie wszyscy są w stanie się przełamać i rozumiemy to), czyli wg naszej skali zdecydowanie uważa się za numer 3, to też ciągle jeszcze może pojechać do Gruzji i Armenii za niewielkie pieniądze. Na dzień za osobę można szykować już 75 złotych + wejściówki na to, co chcemy zwiedzić. Razem z przelotem nie powinno wyjść więcej niż 2000 złotych za 7-10 dni. Taniej jest oczywiście przed i po wakacjach (chociaż w górach jest dużo chłodniej). Dla porównania najtańsze wycieczki objazdowe po tym regionie z polskim biurem podróży to koszt około 3 tysięcy złotych i więcej. Ceny rosną, to trzeba przyznać. Z Europy do Gruzji przyjeżdża coraz więcej turystów, a turyści to przecież kasa. Chociaż Armenia jeszcze nie jest tak łatwo dostępna (chyba że Wizzair i tu będzie latał). Jednocześnie spadają ceny noclegów, bo rośnie konkurencja. Gruzja szybko staje się drugą Chorwacją. Saakaszwili od początku był nastawiony na turystykę i turystów z Zachodu i widać to po odrestaurowanych miastach i miasteczkach (Tbilisi, Batumi, Signagi), a także bardzo zadbanych atrakcjach turystycznych. Armenia wciąż jeszcze jest naturalna, a przede wszystkim nie przyjeżdża tam tylu Polaków, co do Gruzji. Więc jeśli macie jechać, to teraz. Kaukaz Południowy to świetny kierunek na swoją pierwszą „dalszą” podróż z plecakiem i podszkolenie rosyjskiego! 😉 armeńskie dramy
Nizina Wschodnioeuropejska według zasięgu Kondrackiego obejmuje większość Rosji przeduralskiej, całą Białoruś, Litwę, Łotwę i Estonię, niemal całą Ukrainę oraz wschodnie obszary Polski i Mołdawii. Zasięg według Wielkiej Encyklopedii Radzieckiej obejmuje ponadto niemal całą Polskę i Finlandię, wschodnią Szwecję, całą
DZIEŃ: Wylot z Warszawy. Przelot do BAKUZwiedzanie Baku. Żadne miasto na Kaukazie nie zrobiło tak wielkiej kariery i nie przeżyło tak oszałamiająco szybkiego rozwoju jak Baku. Ze stosunkowo niedużej, jeszcze w połowie XIX w., miejscowości, Baku zmieniło się w ogromne miasto, które stało się stolicą Azerbejdżanu. Swoje złote lata Baku miało na przełomie XIX - XX w., w okresie słynnej gorączki naftowej, kiedy stało się światową stolicą nafty. Te czasy pozostawiły najpiękniejsze budowle miasta, zbudowane w charakterystycznej dla niego architekturze. W dniu dzisiejszym Baku to największe i najbogatsze miasto Kaukazu. To również najbardziej kosmopolityczne, wielonarodowościowe i wielokulturowe miasto Azerbejdżanu. Najstarsza część miasta Iczeri - Szeher wpisana na listę UNESCO. To serce Baku i ta część miasta, która do tej pory zachowała koloryt dawnego Baku - charakterystyczne wąskie, małe uliczki, specjalnie tak zbudowane, aby osłabić siłę silnych zimowych wiatrów, podwórka, zaułki, stare domy z oszklonymi balkonam. Pałac Szirwanszachów wpisany na listę UNESCO jest położony na wzgórzu, najwyższym punkcie Iczeri - Szeher, pałac był jedną z rezydencji władców Szirwanu, państwa istniejącego w IX-XVI w. na terenie Azerbejdżanu i płd. Dagestanu. Najstarsze budowle w kompleksie pałacowym powstały w końcu XIV w., ale większość z nich powstała w latach 30-40-tych XV w. za panowania szirwanszacha Chalilullaha I, kiedy Szirwan przeżywał okres największego miasta z architekturą okresu słynnej gorączki naftowej z przełomu XIX - XX w. Niewiarygodnie szybki rozwój miasta, na przełomie XIX-XX wieku spowodował, że do Baku przybyło wielu architektów. Ludzie wzbogaceni na wydobyciu ropy naftowej zamawiali do zaprojektowania wiele kamienic i domów czasem przypominających całe pałace. Ogromną i decydującą rolę w zabudowie miasta odegrali polscy architekci, którzy zapoczątkowali w tym okresie oryginalny, niepowtarzalny styl okrzyknięty bakińską secesją. W przerwie zwiedzenia tradycyjny azerbejdżański stół herbaciany w najładniejszej herbaciarni miasta urządzonej w stylu regionalnej architektury. Herbata jest tu przyrządzana w samowarze, opalanym węglem Historyczne Muzeum mieści się w byłej rezydencji, najbardziej znanego bakińskiego milionera epoki gorączki naftowej Zeynalabdina Tagryeva, zbudowanej w latach 1893-1902, przez polskiego architekta Józefa Gosławskiego. Ogromny budynek, który zajmuje cały kwartał często jest nazywany pałacem Tagryeva. Bardzo okazałe są udostępnione do zwiedzania prywatne salony. Znajdujące się tu obecnie muzeum historyczne, ma najbardziej bogatą kolekcję eksponatów i najbogatszą ekspozycję ze wszystkich historycznych muzeów Azerbejdżanu. Przedstawione są tu eksponaty z różnych epok poczynając od człowieka pierwotnego do czasów współczesnych. Kolacja w regionalnej restauracji z szeroką gamą dań kuchni azerbejdżańskiej i miejscowym alkoholem. Nocleg w Baku. DZIEŃ: Śniadanie. Spacer po nadmorskim bulwarze. Następnie Muzeum Dywanów. Ręcznie tkane dywany to najsłynniejsze i najbardziej znane w świecie rzemiosło artystyczne Azerbejdżanu. Otwarte w 1967 r. Muzeum Dywanów w Baku było pierwszym tego rodzaju muzeum w świecie. W 2014 r. otwarto nowy budynek muzeum który swoją formą przypomina zwinięty w rulon dywan. Oprócz samych dywanów są tu również wystawiane wyroby wykonane techniką dywanową, tradycyjna odzież i jedwabne chusty, hafty, ceramika, wyroby jubilerskie, ręcznie kute wyroby miedziane, biała broń. Wzgórze Shehidler Khiyabani skąd roztacza się panorama Baku i zatoki bakińskiej. Meczet Bibi Heybat. Ten położony na samym krańcu Baku meczet posiada duże znaczenie kultowe. Obecny bardzo okazały meczet został zbudowany praktycznie od podstaw w końcu lat 90-tych na miejscu starego meczetu z 1282 r. zburzonego w 1936 r. W czasie swej podroży po Kaukazie w latach 50tych XIX w. odwiedził go Aleksander Dumas, opisujący jego w swoich wspomnieniach. Przejazd do Parku Narodowego GOBUSTAN, które znajduje się na liście UNESCO. Jest to obszar pustynny wulkaniczny pokryty skałami (ponad 4 tysiące) z petroglifami z epoki neolitu. Po powrocie do Baku odwiedzenie bazaru (głównie części spożywczej, gdzie można kupić owoce, zioła, przyprawy, czarny kawior, wędzonego jesiotra, azerbejdżańską herbatę). kolacja, nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Przejazd do rezerwatu historycznego w leżącej niedaleko Baku miejscowości QALA - możliwe jest aktywne zwiedzanie z uczestniczeniem w prezentowanych rzemiosłach, pieczenie chleba, doglądanie wielbłądów; można wykonać zdjęcia w tradycyjnej odzieży itd. Zwiedzanie półwyspu APSZERON na którym leży Baku. Historia tego regionu na przestrzeni całych wieków była ściśle związana z dziejami Baku. W dawnych czasach, w związku z istniejącymi tutaj „wiecznymi ogniami” samoczynnie płonącymi w miejscach ujścia naturalnego gazu, bardzo silne wpływy na tym terenie miał zoroastryzm, w którym kult ognia miał wielkie znaczenie. Apszeron posiada bardzo upalny klimat; średnia roczna opadów atmosferycznych wynosi około 200-300 mm. Lato jest bardzo gorące, suche, praktycznie bez opadów, temperatura osiąga nawet + 42°C +43°C. Dzięki temu pod gorącym słońcem rodzą się owoce o dużej zawartości cukru. Miejscowe figi, winogrona deserowe, pomidory nie mają sobie równych na Kaukazie. YANAR DAĞ (Płonąca Góra) – miejsce gdzie od niepamiętnych czasów płoną naturalne ognie w miejscach ujścia gazu ziemnego na powierzchnie ziemi. Meczet Amir Dżan jeden z najpiękniejszych meczetów Apszeronu. Świątynia Ognia "Atəşgah" w Surachany. XII-to wieczny zamek w Mardakan. Była dacza milionera Murtuza Muhtarowa - obecnie ogród dendrologiczny. Niezwykle okazałe mauzoleum Mirmoysum Agi – miejsce pielgrzymek miejscowej ludności. Wylot do GRUZJI / TBILISI. Przylot, transfer do hotelu. Kolacja nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Krótkie zwiedzanie starej części stolicy Gruzji TBILISI: katedra Świętej Trójcy, katedra Metechi (XIII w.), katedra Sioni (VII w), cerkiew Anczischati (VI w.), synagoga oraz spacer do górującego nad miastem pomnika Matki Gruzinki, a następnie do twierdzy Narikala (IVw.). Wyjazd do dawnej stolicy Gruzji – MCCHETY: kompleks Dżwari (VII - XI w.), Katedra Svetitskoveli (XI w.). Kolacja, nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Wyjazd do Kachetii, jednego z najbardziej znanych regionów Gruzji. Zwiedzanie wykutego w skale kompleksu klasztornego Dawid Garedża (VI w.), usytułowanego na półpustyni Garedża. Spacer do klasztoru Udabno, aby podziwiać unikatowe freski z VIII w. oraz architekturę skalną. Następnie przejazd do SIGHNAGHI, miasta - twierdzy z XVIII w. Zwiedzanie klasztoru Bodbe z mogiłą świętej Nino – chrzcicielki Gruzji. Wizyta w wiejskim domu z degustacją wina. Przejazd do TELAVI. Nocleg DZIEŃ: Śniadanie. Zwiedzanie kompleksu klasztornego Alawerdi (XI w.) i Ikalto (VI w.). Przejazd do CINANDALI - zwiedzanie domu - muzeum książąt Czawczawadze (XIXw.). Powrót do TBILISI. Kolacja, nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Wyjazd w góry Kaukazu Gruzińską Drogą Wojenną, zwiedzanie malowniczej twierdzy Ananuri (XVI w.), przejazd przez kurort narciarski Gudauri, Przełęcz Krzyżowa (2395 m do miejscowości STEPANCMINDA, fakultatywnie wjazd na górę do cerkwi Cminda Sameba (2170 m z pięknym widokiem na Kazbek (Mkinwarcweri 5033 m obiad w formie pikniku. Powrót do Gudauri. Kolacja, nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Wyjazd do GORI, rodzinnego miasta Stalina (fakultatywnie zwiedzanie muzeum Stalina 8 USD / os.). Następnie zwiedzanie UPLISCICHE, skalnego miasta, założonego w VII w. Znajdują się tu: cerkiew z IX w., ogromna centralna sala, pokoje gościnne. Przejazd do KUTAISI, drugiego co do wielkości miasta Gruzji i historii sięgającej 3000 lat). Kolacja, nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Zwiedzanie historyczno - architektonicznego kompleksu w Gelati z XII w., katedry Bagrati z XI w. (oba pomniki są na liście UNESCO), zwiedzanie klasztoru Mocameta, położonego w urokliwym otoczeniu. Kolacja, nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Przejazd do BATUMI, uzdrowiska nad morzem regionu Adżaria: zwiedzanie rzymskiej twierdzy Gonio (IV kamiennego mostu Machuntseti i podziwianie wodospadu. Czas wolny. Kolacja, nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Wyjazd do BORŻOMI spacer po parku zdrojowym, degustacja mineralnej wody Borżomi prosto ze źródła. Następnie przejazd do BAKURIANI, ośrodka sportów zimowych, kolacja, nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Przejazd do WARDŻII, zwiedzanie kompleksu (XII-XIII w.), niegdyś 13-piętrowego dziś, po trzęsieniu ziemi, nieznacznie niższego, wykutego w skale miasta. Piknik. Następnie oglądanie z zew. CHERTWISI, twierdzy z X w. Przyjazd do granicy z Armenią, przekroczenie pieszo i autokarem armeńskim dojazd do GIUMRI. Zakwaterowanie w hotelu, nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Wyjazd przez – Spitak – Wanadzor – Alawerdi – do HACHPAT – zwiedzanie klasztoru z XI wieku. Razem z pobliskim klasztorem Sanahin znajdują się na liście UNESCO. Słyną z licznych chaczkarów. Obiad. Przejazd do prowincji Tawusz. Nocleg w DILIDŻAN lub pobliżu jeziora Sewan DZIEŃ: do Jeziora SEWAN, jednego z największych górskich słodkowodnych jezior Eurazji, zwiedzanie klasztoru Sewańskiego (IX w.) – Noratus, największe w Armenii skupisko chaczkarów z okresu od X do XIX wieku. - Stamtąd górska droga poprowadzi nas na przełęcz Selim (2410 gdzie wśród alpejskich łąk odkryjemy średniowieczny karawansaraj, zajazd, zbudowany w czasach, gdy szlakiem tym wiodła jedna z nitek słynnego Szlaku Jedwabnego. Zwiedzanie winiarni Areni wraz z degustacją. Następnie zwiedzanie ZORAC KARER - to jedna z największych tajemnic Armenii datowanym na siódme tysiąclecie przed naszą erą obserwatorium astronomiczne. Przejazd do GORIS. Kolacja. Nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Przejazd do CHNDZORESK, skalnej wioski gdzie można poczuć się tak, jakby czas się zatrzymał. Ludzie żyli tu pomiędzy skałami, w tradycyjny sposób w jaskiniach, aż to 1958 roku. Przejazd do Klasztoru TATEW nad kanionem rzeki Worotan. Przejazd wzdłuż widowiskowego kanionu pomiędzy czerwonymi skałami w stronę klasztoru Norawank (XIII w.), najpiękniejszy i najbardziej fotogeniczny klasztor Armenii. Obiad w restauracji w jaskini lub niedaleko rzeki Arpa. Przejazd do EREWANIA. Nocleg. DZIEŃ: Śniadanie. Zwiedzanie EREWANIA: centrum miasta, Skwer Republikański, opera, kaskady, Matenadaran (muzeum antycznych manuskryptów). Wyjazd do ECZMIADZYNU, duchownego i administracyjnego centrum armeńskiego kościoła apostolskiego. Zwiedzanie: Sobór Eczmiadzynski (IV w.), Kościół św. Hripsima (VII w.). Wyjazd do miejscowości GARNI, do jedynej zachowanej pogańskiej świątyni w Armenii – poświęconej Bogu Słońca – Mitrze, zbudowanej w roku 77 przez króla Trata (z dynastii Arshakidów). Świątynia wykonana jest w stylu grecko-romańskim z charakterystycznymi filarami. Wznosi się z dumą na skalistym urwisku z głębokim kanionem odkrywającym piękny widok. Świątynia była letnią rezydencją dynastii Arshakidów. Zwiedzanie: zrekonstruowany Królewski Pałac oraz królewskie łaźnie w pobliżu. Przejazd do unikatowej świątyni skalnej św. GEGHARD (XII-XIII w.), nazwa której oznacza „święta włócznia” na cześć zachowanej włóczni, tej samej włóczni, która przekłuła Ciało ukrzyżowanego Jezusa. Teraz jest wystawiona w muzeum katedry Eczmiadzynskiej. Klasztor Gerard znajduje się na liście dziedzictwa światowego UNESCO (2000). Program przewiduje kolację w miejscowej restauracji. Przyjazd do Erewania. Kolacja, nocleg. DZIEŃ: Wylot z Erewania. Przylot do Warszawy.
W Tamada Tour od 2011 r. organizujemy najlepsze kameralne wycieczki objazdowe do Gruzji, Armenii, Azerbejdżanu, krajów Azji Centralnej i Południowo-Wschodniej, na Bałkany, Bliski Wschód oraz do innych wspaniałych miejsc na wszystkich kontynentach. Łączymy wieloletnie doświadczenie touroperatorskie z prawdziwą pasją podróżniczą.
Gruzja traci status lidera demokracji na Kaukazie Południowym – martwi się serwis Gruzja-online. Do tej pory była latarnią demokracji i jasno świeciła na tle regionu – wszak, co tu kryć, konkurencja nie była jakaś szczególna. Gruzińscy dziennikarze porównali jednak oświadczenia Departamentu Stanu USA po wyborach prezydenckich w Gruzji i parlamentarnych w Armenii. Oba oczywiście nie są długie i zwyczajowo sporo w nich ładnie brzmiących, okrągłych formułek. Na więcej dwa małe kraje liczyć chyba nie mogą. O ile oświadczenie na temat Armenii pełne jest pochwał, że wybory były konkurencyjne i kandydaci mogli się prezentować bez przeszkód, o tyle opublikowane wcześniej oświadczenie dotyczące Gruzji zawiera obawy na temat nadużywania administracji państwowej, słynnego adminresursu, w celu wsparcia konkretnego kandydata. Oczywiście nic nie dzieje się z dnia na dzień. Gruzja, mimo politycznej walki, jakoś się rozwija – ma zresztą ku temu więcej możliwości. Armenia musi dopiero odrabiać straty. A jest tego sporo. 13 grudnia odbyło się posiedzenie rządu Armenii – jeszcze starego, jeszcze z Paszinjanem jako premiera, ale de facto już nowego – powyborczego. Nikol wymienił najważniejsze zadania dla swojego gabinetu. Przede wszystkim ściągnięcie zagranicznych inwestycji – Armenia cierpi na ich brak. „Nie chcę słyszeć o żadnych przypadkach, że jakiś urzędnik robi inwestorom kłopoty” – mówił premiera i zapowiadał maksymalne uproszczenie procedur. Jak już się pojawi kapitał – Ormianie mają go zużyć na technologiczny rozwój kraju – zwłaszcza w dziedzinie przemysłu zbrojeniowego. Tym bardziej że Paszinjan chce, aby Armenia w ciągu 5 lat wygospodarowała aż 2,5 mld dol. na zbrojenia, na polepszenie warunków służby. Na razie tych pieniędzy nie ma – trzeba ich szukać. Była też mowa o szkolnictwie i służbie zdrowia. Znalezienie pieniędzy na to wszystko nie wydaje się łatwe. Oligarchowie nie spieszą się ze zwracaniem pieniędzy do kasy państwowej. To znaczy padają deklaracje – ale mowa o milionach dolarów, podczas gdy prawdopodobnie skradziono miliardy. Armenię czeka wiele zmian w codziennym życiu – ot, chociażby taka drobnostka jak kasy fiskalne. Paszinjan zapowiedział bezwzględne ich wprowadzenie, a to może nie spodobać się wielu drobnym sklepikarzom i handlarzom. – Oni chcą, żeby już wszystko było zgodnie z prawem – żalił mi się znajomy drobny przedsiębiorca na tamtejszy urząd skarbowy, który z werwą przystąpił do licznych kontroli. – I OK, popieram, ale ja jeszcze nie stanąłem na nogi. Daliby jeszcze normalnie popracować. Nie chodzi więc tylko o prawo i procedury, ale też o mentalność. Jeśli Paszinjan źle rozegra partię z oligarchami i ludzie będą mieli poczucie, że to oni płacą za reformy, a „tamtym” znów się upiekło, sympatia dla rewolucji może szybko stopnieć i o przegonieniu Gruzji nie będzie co marzyć.
ygvK2. 3di60oh801.pages.dev/63di60oh801.pages.dev/113di60oh801.pages.dev/523di60oh801.pages.dev/323di60oh801.pages.dev/693di60oh801.pages.dev/963di60oh801.pages.dev/203di60oh801.pages.dev/42
lezy na nim gruzja i armenia